Region. Sklepy zamknięte w niedzielę - dlaczego my musimy pracować? - pyta pracownik Biedronki

- Nasz rząd dąży do tego abyśmy nie musieli pracować w niedzielę, a mogli ten dzień spędzić z rodziną. Do tej pory taką możliwość mieli również pracownicy logistyki oraz kierowcy dostarczający towary w Biedronce. Niedziela wolna od handlu była niedzielą wolną dla nas wszystkich - pisze do nas czytelnik.

Sytuacja zmieniła się jednak 12 stycznia bieżącego roku.

Ktoś wymyślił sobie, że my pracownicy logistyki, kierowcy itp. w niedzielę mamy pracować tak, jak w każdy dzień tygodnia. Czy nam się nic nie należy?

- żali się i dodaje, że system, w którym kończył pracę o 15.00 w sobotę, a zaczynał o 19.00 w niedzielę sprawdzał się bardzo dobrze. Jako pracownik, miał czas dla rodziny, mógł też zaplanować sobie weekend.

Z pytaniem o powody zmiany w grafiku kierowców i pracowników logistyki zwróciliśmy się do biura prasowego Biedronki.

Justyna Rysiak, menedżer ds. relacji zewnętrznych w sieci Biedronka, przyznała, że zmiany zaszły w centrum dystrybucyjnym w Wyszkowie.

Odpowiadamy na oczekiwania klientów

Klienci oczekują dostępności świeżych towarów (warzyw i owoców, nabiału i mięsa) przez cały czas – od czasu otwarcia sklepu do godzin zakończenia jego pracy. W związku ze zmianami w prawie, w ramach których sklepy są nieczynne w niedziele, przygotowanie placówki do handlu w poniedziałkowy poranek jest większym wyzwaniem. By sprostać wymaganiom konsumentów, w centrach dystrybucyjnych stosujemy różne modele pracy – w tym również pracę w niedzielę

- stwierdziła.

I dodała: Jeśli chodzi o centrum dystrybucyjne w Wyszkowie, również wcześniej praca w nim odbywała się w niedziele - od godziny 17.00. Aktualnie w niedziele są dwie zmiany – poranna i wieczorna. Jednocześnie zwracamy uwagę na to, że takie rozwiązanie jest zgodne z prawem oraz że pracownicy, których zmiana wypada w niedzielę wieczorem, mają do dyspozycji inny wolny dzień w tygodniu.